Pyrzyce z racji wspaniałych zabytków są nazywane czasem polskim Carcassonne – otaczający centrum miasta dwukilometrowy pierścień murów miejskich zachował się tu w niezłym stanie.
We wczesnym średniowieczu stał tu gród miejscowego plemienia Pyrzyczan. W czasach Księstwa Pomorskiego miasto, otoczone najbardziej żyznymi ziemiami w całym regionie, pełniło ważną funkcję militarną: osłaniało księstwo od strony agresywnej Marchii Wschodniej.
Średniowieczne umocnienia wykorzystano jeszcze w 1945 roku, gdy Niemcy bronili miasta przed czerwonoarmistami. Dopiero po wysadzeniu w powietrze kilkudziesięciometrowego fragmentu muru oblegającym udało się wedrzeć do centrum. Teraz wzdłuż murów ciągną się tereny zielone i klimatyczne trasy spacerowe.
Przy ulicy Dąbrowskiego stoi baszta Pijacka. Jak sugeruje nazwa, przydawała się nie tylko podczas oblężeń: w spokojnych czasach zamykano w niej mieszczan, którzy nadużyli trunku. Przed opuszczeniem tej „izby wytrzeźwień” strażnicy miejscy wymierzali pijakom karę chłosty. W ciągu umocnień stoi też odchylona nieco od pionu baszta Sowia (jej nazwa pochodzi od sów, które zamieszkały w niej, stąd również niemiecka Eulenturm), ponadto baszta Lodowa (w XIX w. służyła jako chłodnia do przechowywania mięsa), baszty Prochowa i Mnisza oraz basteja Bluszczowa (zwana przez Pyrzyczan basteją Śpiącej Królewny). Przetrwała także zdobiona blendami i zwieńczona blankami bardzo ładna brama Bańska. Widoczne w niej otwory służyły do strzelania z broni palnej.
Miejscowe Muzeum Ziemi Pyrzyckiej ma niezwykłą siedzibę – mieści się w gotyckiej kaplicy szpitalnej (ul. Zabytkowa).
Przy ulicy 1 Maja stoi odbudowany ze zniszczeń wojennych okazały kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny z przełomu XIV i XV wieku. Wyposażenie, poza XVII-wiecznym krucyfiksem i ściągniętym z gryfickiej kaplicy średniowiecznym ołtarzem, jest w większości współczesne. Jeszcze starszy jest stojący już za murami wczesnogotycki kościół Matki Boskiej Bolesnej z XIII wieku, przy ulicy Staromiejskiej. Był częścią rozciągającego się tu niegdyś klasztoru Augustianów. Niewielki kościół stoi dokładnie w miejscu, w którym niegdyś stała świątynia słowiańskiego boga Swarożyca…
Ciekawe, że pod miastem znajdują się złoża słonej wody o temperaturze 61°C. Jest jej tyle, że ogrzewa większość budynków (kopcące kotłownie węglowe zlikwidowano).
Przy wyjeździe z miasta w kierunku Suchania stoi tzw. studzienka św. Ottona – pamiątka masowego chrztu w 1124 roku, bo właśnie od Pyrzyc zaczął swoją misję ewangelizacyjną na Pomorzu biskup Otton z Bambergu. Misjonarz przybył tu w czerwcu 1124 roku. Towarzyszyło mu sześćdziesięciu zbrojnych – podbici przez księcia Krzywoustego Pomorzanie byli wówczas zaciekłymi poganami. Biskup Otton przeby- wał w Pyrzycach co najmniej 14 dni. Przez tydzień nauczał, przez kolejne trzy dni trwały posty. Następnie przez trzy–cztery dni odbywały się masowe chrzty. Od strony organizacyjnej rzecz odbyła się perfekcyjnie. Biskup zarządził, aby wkopano w ziemię chrzcielnice: trzy wielkie kadzie z ciepłą wodą, osobno dla mężczyzn, kobiet i dzieci. Przystępujący do chrztu, których mogło być nawet siedem tysięcy, musieli wcześniej wykąpać się, aby woda w chrzcielnicach była czysta. Dookoła rozwieszono zasłony, aby jak mówi XII-wieczny przekaz: „nic niestosownego ani szkaradnego nie mogło okazać się przy sakramencie i aby osoby godniejsze nie wstrzymały się od chrztu ze względu na wstydliwość”.
Co najmniej od XVI wieku wierni czcili leżące za miastem „święte źródełko”, wierząc, że to z niego czerpano wodę do chrztu w 1124 roku. Ściągali tu pątnicy, a woda ze źródła ponoć miała lecznicze właściwości. Na początku XVIII wieku za sprawą pierwszego króla Prus Fryderyka I źródełko zostało ocembrowane i obudowane drew- nianym budyneczkiem. Jednak pod koniec tegoż stulecia budynek przegnił. W 1823 roku miejscowy urzędnik, który marzył o należytej oprawie historycznego miejsca, zdołał zainteresować sprawą nadprezy- denta rejencji szczecińskiej i następcę tronu Fryderyka Wilhelma. W 1823 roku przyszły król Niemiec w towarzystwie nadprezydenta był w Pyrzycach, obejrzał studnię i spotkał się z radcą. Niebawem zlecił projekt pomnika słynnemu architektowi Karlowi Friedrichowi Schinklowi, a na początku czerwca 1824 roku plany były gotowe. Kamień węgielny pod pomnik wmurowano uroczyście, z udziałem Fryderyka Wilhelma, 15 czerwca 1824 roku, w siedemsetną rocznicę chrztu. Źródełko (dziś już wyschnięte) zostało ujęte w otoczony kamiennym murkiem prostokątny basen. Przed nim stoi wysoki granitowy krzyż, z łacińskim napisem u podstawy, który w przekładzie prof. Edwarda Rymara brzmi: „Przybywaj (spiesz) do źródła życia, przybywaj! Chrystus da wam chrzest, drzwi zbawienia wiecznego uchyli”. Za nim stoi półokrągła absyda, a cały projekt nawiązuje do baptysterium Konstantyna Wielkiego w Rzymie.
Następna miejscowość na trasie »