Każdy miłośnik kolei wie, że Gryfice mogą pochwali się wspaniałą kolekcją zabytkowych wąskotorowych parowozów. Poza tym to powiatowe miasto nad Regą może szczyci się pięknymi średniowiecznymi budowlami.
Gryfice, podobnie jak Trzebiatów, w średniowieczu żyły z żeglugi na Redze. Z czasów potęgi miasta zachował się XIV-wieczny kościół Mariacki (ul. Niepodległości). Wieżę świątyni zdobią efektowne blendy (ślepe okna). Podobno maszkarony na dzwonnicy to wizerunki robotników, którzy zginęli podczas budowy świątyni. We wnętrzu zwraca uwagę wczesnobarokowy ołtarz ze sceną ukrzyżowania i neogo- tycka polichromia. W mieście przetrwały też fragmenty murów obron- nych z basztą Prochową (ul. Nabrzeżna) oraz dwie bramy. Brama Kamienna (ul. Kamienna Brama) po zniszczeniach otrzymała renesan- sowy wystrój, zaś brama Wysoka (ul. Wysoka Brama) zachowała gotycki charakter. W tej ostatniej mieści się Muzeum Miejskie. Na tutejszym cmentarzu stoi niewielka gotycka kaplica św. Jerzego (ul. Broniszewska), która niegdyś służyła pacjentom szpitala.
Gryfice słyną z jedynej w Polsce kolekcji zabytkowych wąskotorowych parowozów (ul. Błonie 2), jeżdżących po torach o szerokości 1 metra. Niektóre z nich jeszcze w latach 70. zeszłego wieku kursowały po Pomorzu Zachodnim. Niestety, z 594 kilometrów czynnych po wojnie tras dziś został tylko 42-kilometrowy odcinek z Gryfic do Pogorzelicy. Latem turystów wozi nim stylowa ciuchcia.
Szczególnie interesująca jest maleńka lokomotywa z wysokim, lejkowatym kominem, wyprodukowana w Berlinie w 1921 roku. Moc miała mniejszą niż niejeden współczesny samochód osobowy – 70 KM. W eksponowanych parowozach zazwyczaj jest tylko jedno miejsce – dla maszynisty. Pomocnik i tak nie miał czasu siedzieć, bo prawie cały czas sypał węgiel do paleniska, a podczas postoju uzupełniał zapasy i dolewał wodę do zbiornika. Kilka maszyn powstało w słynnej swego czasu szczecińskiej stoczni Vulcan.
Muzeum to nie tylko parowozy. Jest tu również obciążany kamieniami i pchany z prędkością pięciu kilometrów na godzinę pług śnieżny, jest podbijarka, czyli wyrafinowania technicznie samojezdna maszyna do naprawy torów, oraz wagon-polewaczka do niszczenia chwastów na torach. Do tego dochodzą wagony towarowe z 1910 i 1917 roku, przed- wojenne wagony pasażerskie, wagon cysterna z lat 50., drezyna oraz rumuńskie wagony pasażerskie z lat 70.
Nad rzeką zachowały się malownicze zabudowania XIX-wiecznego, nieczynnego już młyna. Do brzegu rzeki przylega współczesny ogród japoński. Obok niego rzekę przecina most z 1911 roku (ul. Nad- rzeczna), który zdobią wielkie kamienne gryfy oraz płaskorzeźby chłopców dosiadających ryb o wielkich paszczach.
Licząca 168 kilometrów Rega jest najdłuższą po Wiśle polską rzeką wpadającą do morza, a także pięknym szlakiem kajakowym: dość łatwym, w sam raz nadającym się na rodzinne spływy. Ponieważ po 1989 roku miejscowości leżące nad rzeką otrzymały oczyszczalnie, woda w Redze jest już na tyle czysta, że żyją w niej nawet wrażliwe na zanieczyszczenia raki i łososie. W ostatnich latach w Płotach, Gryfi- cach, Trzebiatowie i Mrzeżynie zbudowano stanice wodne, gdzie kajakarze za darmo mogą cumować, rozbijać namioty i korzystać z gorącego prysznica.
Z Gryfic można skierować się na zachód. Przejeżdżając przez Golczewo, koniecznie trzeba zwiedzić wieżę Zamkową. Cylindryczna, wysoka prawie na 35 metrów (ze zwieńczeniem), co czyni ją jedną z najwyższych na Pomorzu wież obronnych. Budowla to pozostałoś
po stojącym tu niegdyś zamku biskupów kamieńskich. Jej dolna część jest graniasta, górna cylindryczna. Wokół rosną stare dęby i buki.
Ciekawostką Golczewa są żabki. Przy źródełku na plaży nad jeziorem Szczucze stoi studnia z żabką w koronie na kuli ziemskiej. Rzeźba pochodzi z 1910 roku. Druga żabka (z 1975 r.) stoi na skrzyżowaniu dróg do Przybiernowa i Parłówka. Legenda mówi, że podczas morderczej epidemii mała żabka uratowała mieszkańców, wskazując im źródło zdrowej wody.
Następna miejscowość na trasie »