To właśnie tutaj rozegrała się tragedia, która swego czasu wstrząsnęła całym Pomorzem.
Banie (są zwolennicy stosowania nazwy Bania) wzięły nazwę od dawnych Słowian, którzy banią zwali dół w ziemi wykopany na łaźnię parową.
Choć po drugiej wojnie światowej Banie utraciły uzyskane jeszcze w XIII wieku prawa miejskie, zachowały miejską, średniowieczną siatkę ulic i trójkątny rynek.
Tutejszy kościół (ul. Chrobrego) swego czasu należał do największych i najpiękniejszych na Pomorzu. Granitowa romańska budowla z XIII wieku była jednak wiele razy przebudowana, a jej wieża, mimo że pochodzi z 1853 roku, nie sprawia wrażenia dysonansu z resztą świątyni. W kościele, obecnie pw. Matki Boskiej Wspomożenia Wiernych, zachował się barokowy ołtarz z 1700 roku, ambona z tego samego czasu, empora organowa z drugiej połowy XVIII wieku i wykute w piaskowcu barokowe płyty nagrobne.
Tutejszy kościół (ul. Chrobrego) swego czasu należał do największych i najpiękniejszych na Pomorzu. Granitowa romańska budowla z XIII wieku była jednak wiele razy przebudowana, a jej wieża, mimo że pochodzi z 1853 roku, nie sprawia wrażenia dysonansu z resztą świątyni. W kościele, obecnie pw. Matki Boskiej Wspomożenia Wiernych, zachował się barokowy ołtarz z 1700 roku, ambona z tego samego czasu, empora organowa z drugiej połowy XVIII wieku i wykute w piaskowcu barokowe płyty nagrobne.
Tuż za plebanią, w ogrodzie, samotnie stoi niewielka baszta Prochowa, jedyny ślad po dawnych umocnieniach miejskich. Jej dolna część jest kamienna, górna zaś ceglana. Legenda mówi, że w podziemiach wieży pochowano wielkiego mistrza zakonu joannitów Detleva von Walmodena, zamordowanego przez bańszczan w 1399 roku. Kto wie, może dlatego wieżę oszczędzono podczas rozbiórki murów w 1483 roku.
Samo zabójstwo mistrza jest faktem historycznym – bańszczanie mieli z zakonnikami z pobliskiej Swobnicy na pieńku, bo ci, będąc właścicielami pobliskiego jeziora, nie pozwalali mieszczanom łowi w nim ryb. Przejściowo byli też właścicielami miasta. Pamiątką po tych czasach jest joannicki krzyż w herbie miejscowości.
Na nietypowym, trójkątnym rynku (ul. Skośna) w Baniach rośnie dąb Jagiełło o prawie czterometrowym obwodzie, natomiast przy ulicy Ogrodowej znajdują się pozostałości cmentarza żydowskiego. Najstarsza z macew pochodzi z 1741 roku.
Przy wyjeździe na Gryfino i Krajnik, nieopodal jeziora Dłużec stoi niewielka gotycka kapliczka św. Jerzego z 1417 roku. Budowla dawniej służyła mieszkańcom ufundowanego przez joannitów przytułku. To tu w 1498 roku doszło do tragedii, która wstrząsnęła Pomorzem. A było to tak…
Co roku w Wielki Piątek na odgrywane przy kapliczce misterium Męki Pańskiej zjeżdżali wierni z całej okolicy. Tak się złożyło, że owego roku role Jezusa i Marii grała para narzeczonych, zaś rolę Longinusa, żołnierza rzymskiego, który włócznią przebił wiszącego na krzyżu Jezusa, grał starający się o względy dziewczyny mężczyzna. Podczas przedstawienia zazdrośnik zamiast, jak to było w scenariuszu, uderzyć włócznią w zamocowany do boku Jezusa woreczek z czerwoną farbą, trafił włócznią w konkurenta. Martwy „Jezus” zwalił się z krzyża wprost na „Matkę Boską” tak niefortunnie, że dziewczyna zginęła na miejscu. Początkowo publiczność nie zorientowała się, co się stało. W sytuacji połapał się tylko aktor grający apostoła Jana i na oczach wszystkich zabił Longinusa. I to wcale nie był koniec masakry. Widzowie rzucili się na Jana i po krótkiej pogoni dopadli go i zabili. Nieszczęsnych kochanków pochowano w kaplicy. Od tej pory po wsze czasy zakazano odprawiania misteriów w Baniach. Po tym zdarzeniu na Pomorzu przez wieki krążyło przysłowie: „Skończyło się jak misterium w Baniach”. Na ścianie kapliczki nadal tkwią metalowe haki, na których wieszano osoby grające rolę Jezusa.
Z Bani można skierować się na zachód, w kierunku Pyrzyc. Warto jednak odbić 8 kilometrów na południe do Swobnicy. Nad jeziorem stoi tam wzniesiony w końcu XIV wieku zamek joannitów. Wspaniała budowla po drugiej wojnie światowej została mocno zaniedbana. W 2013 roku udostępniono turystom odrestaurowaną potężną wieżę zamkową, wysoką na 31 metrów. Jej podstawa ma zarys kwadratu o 12,3 -metrowych bokach. Wieżę, z której roztacza się rozległa panorama okolicy, można zwiedzać, lecz dla pewności najlepiej wcześniej skontaktować się Urzędem Gminy Banie, bo może by
akurat zamknięta (tel. +48 91 416 63 81).